Wampirzy lifting
Coraz częściej w ofercie salonów medycyny estetycznej można spotkać się z zabiegiem o intrygującej nazwie wampirzy lifting. Skąd wziął się pomysł na tak przerażającą nazwę? To proste. Do zabiegu wykorzystujemy krew własną pacjenta. Po pobraniu, zostaje ona umieszczona w specjalnej wirówce i poddana procesie filtracji, podczas którego oddzielone zostają leukocyty i erytrocyty. W ten sposób otrzymujemy drogocenny eliksir jakim jest osocze bogatopłtykowe.
Na co działa osocze bogatopłytkowe?
Osocze bogatopłytkowe obfituje w dobroczynne komórki oraz związki takie jak: czynnik wzrostu fibroblastów, śródbłonka naczyniowego i wiele innych, które odżywiają tkanki oraz pobudzają je do szybszej regeneracji. Dodatkowo już samo nakłuwanie skóry uruchamia naturalne odruchy naprawcze, a to sprawia, że wzrasta produkcja kolagenu i elastyny.
Jakich efektów możemy się spodziewać?
Osocze bogatopłytkowe ma wszechstronne zastosowanie. Przede wszystkim jest to idealny zabieg odmładzający i odżywczy, który pomoże nam zniwelować zmarszczki oraz poprawi jędrność i elastyczność skóry. Cera nabierze pięknego i zdrowego wyglądu.
Ponad to mało kto wie, że osocze bogatopłytkowe możemy zastosować również na skórę głowy, zwłaszcza wtedy gdy zmagamy się z nadmiernym wypadaniem włosów. Podane na skórę głowy pobudzi cebulki do wytworzenia nowych włosków, których wzrost będzie znacznie szybszy. Poprawi także ogólną kondycję włosów, a pasma staną się grube i mniej łamliwe.
Czy to boli?
Osocze bogatopłytkowe jest zabiegiem inwazyjnym, zatem nie dla każdego będzie on przyjemny. Z pewnością jednak nie jest to zabieg bolesny, którego należy się obawiać.
Najlepsze efekty uzyskamy po wykonaniu 3 zabiegów w odstępstwie miesiąca.